Zapytacie - co przyjemnego w Święcie Zmarłych? Ano spacery po cmentarzach. Energia tłumu. Słońce i ciepło - mimo listopada. Piękne światła nocą i ten specyficzny, wyjątkowy zapach zniczy, liści i nie wiem czego jeszcze.
Łaziłam dziś po cmentarzach i robiłam zdjęcia, zobaczcie:
Wierzę w moc rekwizytów, podgrzewacza do herbaty ipościeli dla gości, naiwne to pewnie, napisała Cloudy. A ja podzielam tę wiarę. Choć jeszcze bez własnego miejsca, ale pełna marzeń o nim i o małych przyjemnościach, bez których nie chciałoby mi się żyć.