3.2.09

Muffinki

Niewiele jest rzeczy milszych, niż wbicie zębów w puszystą, pachnącą, jeszcze ciepłą babeczkę. Miłe jest też pieczenie babeczek o jedenastej wieczorem. I zjadanie z przyjaciółmi.

Parę dni temu popełniliśmy z P. te babeczki, których złociste wspomnienie załączam.


Przepis z forum CinCin.

1.11.08

Święto Zmarłych

Zapytacie - co przyjemnego w Święcie Zmarłych? Ano spacery po cmentarzach. Energia tłumu. Słońce i ciepło - mimo listopada. Piękne światła nocą i ten specyficzny, wyjątkowy zapach zniczy, liści i nie wiem czego jeszcze.

Łaziłam dziś po cmentarzach i robiłam zdjęcia, zobaczcie:

4.7.08

Znów radość z Desire to Inspire.

Nie da się ukryć, jest to coś przepięknego i doskonale pasowałoby do poprzedniego zdjęcia. Stoliki przypominają mi kamienie w ogrodzie zen, reszta - znów ukochane domy z Tatooine. Bambusy okalają patio, ograniczają jego przestrzeń, oddzielają je od ogrodu, wyznaczając prywatną, intymną przestrzeń. Fantastyczne połączenie wnętrza domu z ogrodem, a do tego kominek-cudo.
W każdym razie z przyjemnością usiadłabym tam i patrzyła w płonący wieczorem ogień...

To wnętrze - niewnętrze zaprojektowali architekt William Hefner i projektant wnętrz Kazuko Hoshino.

29.6.08

Cointreau Tonic

Na imprezie z okazji urodzin koleżanki z pracy poznałam bardzo przyjemnego drinka. Nazywa się Cointreau Tonic i składa się z tych właśnie płynów w nieznanej mi proporcji (ale więcej toniku), polanych na kostki lodu i doprawione cytryną. Wygląda mniej więcej tak: (zdjęcie ze strony www.bartime.de), a smakuje słodko-gorzko, bardzo świeżo i letnio.

27.6.08

W pracy w piątek...

...można doznać nagłej i zgoła niespodziewanej radości, kiedy Evva pokaże na blipie przepiękne wnętrza z bloga Desire to Inspire. Takie coś na przykład budzi radość i pragnienie ucieczki poza miasto, gdzie można w niedzielę zwinąć się w kłębek przy oknie i poczytać. Zwróćcie uwagę na wykończenie ścian - delikatny, satynowy połysk, a kanty lekko wyokrąglone. Przypomina mi to zarówno nory Hobbitów (nory z wygodami), jak organiczne domy na planecie Tatooine.


[źródło: desiretoinspire.blogspot.com, wnętrze zaaranżował Paul Fortune]

9.5.08

O kredkach

Nie wyobrażacie sobie, jaką sobie niedawno zrobiłam przyjemność. Kupiłam sobie kredki. Dwanaście kredek w ślicznych kolorach (jest nawet cielista i najpiękniejsza na świecie karminowa). Cóż zrobiłam z kredkami? Oczywiście zaczęłam rysować.

Rysunki moje da się podzielić na dwie kategorie: z linijką i bez linijki. Jeśli użyję przymiaru wzdłużnego, mogę narysować nawet prostą kreskę. Bez niego pozostaje mi radosna twórczość, czyli "nawet prostej kreski nie umiem narysować". Z rysowaniem jest zupełnie jak z siatkówką. Uwielbiam grać w siatkówkę. To fantastyczna sprawa. Niestety, kompletnie nie umiem tego robić.

Jest jednak metoda. Pamiętacie te niewielkie książeczki z dzieciństwa? Z obrazkami, którym nie brakuje nic, oprócz kolorów? Właśnie. Kolorowanki. Z początku wstyd mi było nawet mówić o tym, że lubię kolorować obrazki, ale przecież to lubię. Wpisanie w wyszukiwarkę hasła "coloring pages", a jeszcze lepiej "adult coloring pages" daje mnóstwo wspaniałych możliwości. Są obrazki historyczne, są proste kolorowanki z kilku elementów, są proste i skomplikowane mandale, są nawet obrazki dla fanów golizny. Dla fanów Gwiezdnych Wojen, Harrego Pottera, historii Anglii, Disneya, buddyzmu - dla każdego jest kolorowanka.

Bo kolorowanie to prawdziwa przyjemność.

11.2.08

Rozterki to też przyjemność...

...o ile dotyczą czegoś miłego. Pokazywać Wam zdjęcia różnych rzeczy, czy jednak nie? Mam argumenty za i przeciw, ale argumenty za przeważają. No bo owszem, kryptoreklama. Ale nawet bez obrazka, jeśli napiszę o tym, będzie tak samo. A obrazki są miłe, więc proszę:

Zakochałam się w tym zapachu. Jest rewelacyjny, cudny, przywodzi na myśl piękny dzień, świeżutkie pranie, koszulki schnące w kwadrans na słońcu, domek na przedmieściach - och, mogłabym tak długo wymieniać i wymieniać.

W ogóle lubię ładne zapachy i pachnące świece. Pięknie pachnące, duże i ciepłe przestrzenie to zdecydowanie to, co lubię. I świece pachnące cynamonem, kawą, egzotycznymi owocami - ale nigdy czekoladą. Nie wiedzieć czemu bowiem cokolwiek, co ma pachnieć czekoladą, musi nią być.

Pewnych rzeczy po prostu nie da się niczym zastąpić...